MrSomebody MrSomebody
605
BLOG

Prawica nie chce prawdy czyli zbrodnia na błogosławionym nadal niewyjaśniona

MrSomebody MrSomebody Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Prawica nie chce prawdy czyli zbrodnia na błogosławionym nadal niewyjaśniona

W najbliższą środę, 19 października minie dokładnie 32 lata od uprowadzenia bł. księdza Jerzego Popiełuszki przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa z Departamentu IV MSW czyli Grzegorza Piotrowskiego, Leszka Pękalę i Waldemara Chmielewskiego. Celowo piszę uprowadzenia bo dokładna data śmierci kapelana „Solidarności” nie jest ciągle znana, a wszystkie ustalenia tak zwanego „procesu toruńskiego” były mistyfikacją, czego dowiódł dwukrotnie odsuwany od prowadzenia tego śledztwa prokurator Andrzej Witkowski. Bardzo interesującym wątkiem w tej sprawie jest aktywność kilku postaci, których na pierwszy rzut oka nikt nie wiązałby z blokowaniem czy utrudnianiem śledztwa, w którym na ławie oskarżonych mieli przywódcy PRL z lat 80-tych czyli generałowie Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski.

Pierwszą z nich jest minister sprawiedliwości z lat 1990-91 i późniejszy marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski. Powszechnie uważany był i w niektórych kręgach dalej jest za prawicowy autorytet i modelowy przykład katolickiego polityka. Tyle, że to właśnie Chrzanowski jako minister sprawiedliwości-prokurator generalny postanowił odebrać śledztwo, bardzo już rozwojowe prokuratorowi Witkowskiemu. Tutaj należy zadać pytanie, co było powodem takie postępowania. Zaledwie niecały rok później, polskim życiem publicznym wstrząsnęła sprawa tzw. listy Macierewicza czyli listy tajnych współpracowników SB, na której znalazł się pełniący wtedy funkcję marszałka Sejmu Wiesław Chrzanowski. Profesor Sławomir Cenckiewicz w zeszłym roku, w obszernym rozdziale książki „Konfidenci” zatytułowanym Od „Emila” do „Pertexa”. Wiesław Chrzanowski (1923-2012) w aktach bezpieki ponad wszelką wątpliwość potwierdził współpracę z SB w latach 70-tych jako tajny współpracownik o pseudonimie „Spółdzielca”, a nie wyklucza także kolejnych wątków tej sprawy, które mogą ujrzeć światło dzienne po otwarciu Zbioru Zastrzeżonego IPN. Prof. Cenckiewicz podkreśla złamany charakter i uległość Chrzanowskiego jako wynik okrutnego śledztwa i pobyty w stalinowskich więzieniach w latach 40-stych i 50-tych. Zmarły przed czteroma laty polityk od tamtego czasu miał skłonności do ulegania przedstawicielom aparatu bezpieczeństwa PRL, co podkreślali oficerowie SB nadzorujący prowadzenie „Spółdzielcy”. Taka postawa może tłumaczyć odebranie śledztwa prok. Witkowskiemu jako strach przed ujawnieniem swojej przeszłości czy naciski dawnych podwładnych generała Kiszczaka. W każdym razie zachowanie Chrzanowskiego i jego zatajana współpraca z bezpieką pokazuje, że nie powinien nigdy pełnić tak odpowiedzialnego stanowiska jak minister sprawiedliwości ani nie może być przedstawiany jako autorytet w życiu publicznym i politycznym.

Kolejną osobą, która odegrała niechlubną rolę i pośrednio przyczyniła się do odebrania śledztwa prokuratorowi Witkowskiemu jest profesor Andrzej Paczkowski. Było to już podczas drugiego podejścia prokuratora do tej sprawy, kiedy pracując w IPN po raz kolejny był o krok od postawienia zarzutów generałowi Kiszczakowi. Paczkowski to zasłużony historyk, badacz PRL i autor wielu publikacji na temat aparatu przemocy Polski Ludowej. Występował również w filmie dokumentalnym Grzegorza Brauna „Towarzysz-generał”, gdzie mówił o roli Informacji Wojskowej. Profesor był również działaczem „Solidarności” w latach 80-tych. Wróćmy do kulisów śledztwa, w 2004 roku Paczkowski jako członek Kolegium IPN upublicznił notatkę sporządzoną przez pułkownika Wiesława Górnickiego, doradcę gen. Kiszczaka. Notatka ta mówiła jakoby inspiratorem morderstwa księdza Popiełuszki był generał Mirosław Milewski czyli de facto zdejmowała winę z Kiszczaka i Jaruzelskiego. Jeśli do tego dodać fakt, że efektem tego była medialna burza jakoby owa notatka miała mieć fundamentalny wpływ na tok śledztwa. Tak przynajmniej mówił  przedstawiciel IPN. Cała sprawa, jak mówi prok. Witkowski była próbą zdezawuowania wyników  śledztwa, tym bardziej że notatka ta i próby zrzucenia winy na gen. Milewskiego były znane mu już w 1990 r. Po co Paczkowski przeszkadzał w śledztwie i stawiał Witkowskiego w niezręcznej sytuacji? Kto go inspirował do tego działania? Komu zależało na odebraniu śledztwa najlepszemu i najskuteczniejszemu polskiemu prokuratorowi? Na te pytania ciągle nie ma odpowiedzi.

Profesor Witold Kulesza w latach 2000-2006 pełnił funkcję dyrektora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Był on również działaczem „Solidarności” w latach 80-tych. To właśnie prof. Kulesza zaproponował prok. Witkowskiemu prowadzenie śledztwa dotyczącego okoliczności śmierci księdza Jerzego w ramach IPN. Niemniej stosunki obu panów były raczej chłodne. Witkowski nie mógł doprosić się godnej siedziby, nie wydano mu akt operacji „Teresa-Trawa-Robot” czyli potężnej akcji inwigilowania rodzin rzekomych zabójców księdza skazanych w „procesie toruńskim” na których pracował w 1990 i 1991 roku, a w dodatku w 2004 roku dostał ultimatum zakończenia postępowania przed rocznicą uprowadzenia księdza czyli 19 października. Wtedy już podejrzewał, że szykuje się kolejne odsunięcie od sprawy i dalej prowadził intensywnie śledztwo ale w końcu prof. Kulesza odebrał mu najważniejsze śledztwo w jego życiu. Dlaczego Witold Kulesza tak postąpił? Można domniemywać, że rządzące wtedy SLD było niechętne ściganiu zbrodni swoich partyjnych towarzyszy, a i wpływy gen. Kiszczaka były bardzo duże.

Epilogiem roli ludzi szeroko rozumianej prawicy w powyższym śledztwie jest petycja przygotowana przez redaktora Wojciecha Sumlińskiego do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie przywrócenia Andrzeja Witkowskiego do toczącego się dalej śledztwa dotyczącego śmierci bł. księdza Jerzego Popiełuszki. Podpisało ją kilkanaście tysięcy ludzi, a doczekała się jedynie zdawkowych odpowiedzi od niskich urzędników Kancelarii Prezydenta RP. Widać było, że prezydent nie chce angażować się w tę sprawę. Po wygraniu wyborów parlamentarnych przez Prawo i Sprawiedliwość i stworzeniu samodzielnego rządu, prokurator Witkowski nie tracił nadziei na powrót do najważniejszej sprawy w życiu, tym bardziej że w 2007 roku obiecał mu to ówczesny premier Jarosław Kaczyński. Niestety po reformie prokuratury, którą Witkowski ocenił bardzo pozytywnie została odrzucona jego prośba o przywrócenie do śledztwa na którego wyniki czeka tak wielu Polaków.

Po raz kolejny trzeba zadać pytanie dlaczego politycy, historycy i inni wpływowi ludzie sympatyzujący z prawą stroną sceny politycznej nie chcą powrotu prokuratora do śledztwa i rozwiązania najbardziej tajemniczej i najsłynniejszej zbrodni PRL? Jak mówi red. Wojciech Sumliński, a także bloger Aleksander Ścios prawda o tym zabójstwie ma moc zburzyć doszczętnie porządek i ład III RP. Jeśli tak jest powinna to być doskonała okazja przynajmniej dla ludzi PiS, którzy na sztandarach mają wypisaną budowę IV RP. Tymczasem, przynajmniej na razie prawda o śmierci bohaterskiego kapłana pozostaje dalej ukryta i nie ma żadnej znaczącej siły politycznej, która by chciała jej ujawnienia. Czy oznacza to, że tak naprawdę PiS wcale nie chce obalenia III RP i cała jego retoryka jest kłamstwem i oszukiwaniem wyborców? Na to pytanie trzeba sobie odpowiedzieć samemu.

Źródła:

Bagieński, Witold; Cenckiewicz, Sławomir; Wojciechowski Piotr. Konfidenci. Archiwa ujawniają prawdę. Editions Spotkania. Warszawa 2015

Witkowski Andrzej. (2016). Szukając sprawców zła. Bollinari Publishing House. Warszawa.

Sumliński, Wojciech. (2014). Lobotomia 3.0. Wojciech Sumliński Reporter. Warszawa.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Paczkowski

https://pl.wikipedia.org/wiki/Witold_Kulesza

http://bezdekretu.blogspot.com/

http://blogpress.pl/node/22912

http://niepoprawni.pl/blog/uparta/zadnych-marzen-panowie-o-rzetelnym-sledztwie-ws-mordu-na-ks-j-popieluszce

 

MrSomebody
O mnie MrSomebody

Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura