MrSomebody MrSomebody
925
BLOG

Bez respektu dla sądów

MrSomebody MrSomebody Polityka Obserwuj notkę 28

Minister sprawiedliwości – prokurator generalny Zbigniew Ziobro przyjął „z respektem” decyzję Sądu Najwyższego w sprawie Romana Polańskiego, który ścigany ciągle przez amerykański wymiar sprawiedliwości ucieka przed postępowaniem za stosunek płciowy z 13-letnią dziewczyną w 1977 roku. We mnie, w przeciwieństwie do ministra brakuje respektu co do decyzji najwyższej instancji w Polsce. Wyrok ten oznacza, że przestępca w Polsce jeśli jest znany, szanowany i wpływowy może generalnie śmiać się wszystkim w twarz. Tak było w przypadku wszystkich stalinowskich zbrodniarzy na czele z Heleną Wolińską i Salomonem Morelem na Stefanie Michniku kończąc. Jeśli dodamy do tego fakt, że podobnie jak Polański są przedstawicielami „narodu wybranego” to oprócz krajowego układu w grę wchodziły wielkie zagraniczne naciski w postaci kreowania Żydów, bez wyjątków na ofiary w ramach tak zwanej „religi Holocaustu”. Podobnie za swoje zbrodnie nie odpowiedzieli generałowie Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak, którzy bandycką „karierę” zaczynali od mordowania Żołnierzy Wyklętych.

Nie jest sensem tego tekstu wypisywanie nieukaranych bandytów, przestępców, oszustów i złodziei. Jest to immanentna wręcz cecha systemu III RP, w którym wpływowi, znani i poważani bandyci są bezkarni. Wszystko to zawdzięczamy głównie wymiarowi sprawiedliwości, który mógłby być nazywany raczej wymiarem niesprawiedliwości. Gigantyczne apanaże, immunitety, buta, bezkarność, oderwanie od rzeczywistości i ciągłe działanie w interesie układu,  w którym stanowią bardzo istotną część. Nie państwa, ale właśnie układu. Tutaj dochodzimy do sytuacji podobnej jaka miała miejsce w służbach specjalnych, mianowicie mjr Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Tomasz Budzyński po latach kariery w „Abwerze” stwierdził, że dla służb liczy się tylko „interes służby”. Nie bezpieczeństwo kraju, ściganie szpiegów i troska o obywateli, ale swój własny interes. W środowisku wymiaru sprawiedliwości sytuacja jest analogiczna. Generalnie nie działa on dla dobra wspólnego, ale dla dobra układu ustalonego po śmierci bł. księdza Jerzego Popiełuszki i przypieczętowanego przy Okrągłym Stole.

Jakie są przyczyny takiej sytuacji? Z pewnością kilka wymieniłem wyżej, ale ta najistotniejsza to chyba całkowity brak lustracji i dekomunizacji. Cały aparat sprawiedliwości po roku 1989 został żywcem przeniesiony z PRL do III RP bez jakiejkolwiek weryfikacji i sprawdzenia pod kątem współpracy ze służbami, zarówno cywilnymi jak i wojskowymi. W efekcie, sławetna niezawisłość sędziów jest bajką dla dzieci i mitem jakim karmi się niezorientowane społeczeństwo. Jeśli sędzia czy prokurator uwikłał się we współpracę z bezpieką to pozostaje całkowicie na uwięzi służb i nie jest w żadnym stopniu niezależny, przypomina raczej marionetkę animowaną przez pociągnięcia sznurkami. Oczywiście, że lustracja to nie jedyny problem wymiaru sprawiedliwości. Tyle tylko, że dopóki nie dojdzie do odkrycia kart i usunięcia ludzi będących współpracownikami bezpieki i mogącymi dalej być marionetkami nie ma żadnych szans na realne zmiany w naszym kraju.

Owszem, można reformować prokuraturę jak robi to rząd Prawa i Sprawiedliwości tylko że sytuacja wkrótce może zacząć przypominać sprawę Józefa Piniora w skali makro. Czyli prokuratura oskarża i stawia zarzuty a sąd wypuszcza z komentarzem o zasługach delikwenta. Niestety w takiej sytuacji rząd ma związane ręce bo sędziowie są praktycznie nieusuwalni i działają na zasadach rządzącej się swoimi prawami korporacji. Czyli wychodzi na to, że rząd może mieć naprawdę dobre chęci naprawy tego obszaru państwa tylko „sędziowska kasta” może je zablokować. Taką sytuację widzimy choćby w sprawie konfliktu o Trybunał Konstytucyjny, tak zapętlonego i skomplikowanego że chyba jedynym racjonalnym wyjściem byłaby zmiana konstytucji i likwidacja tego organu władzy sądowniczej.

Podsumowując, władza sądownicza ma w naszym kraju wielkie uprawnienia i możliwości, i nie waha się z nich korzystać. Jawnie wręcz sprzeciwia się forsowanym przez rząd zmianom stając się stroną konfliktu politycznego. Całkowity brak lustracji i dekomunizacji w tym obszarze sprawił, że niezawisłość sędziów jest tylko teoretyczna i chyba dlatego wysoko postawieni i wpływowi ludzie, którzy popełniali różne przestępstwa mogą dalej spać spokojnie. Doprawdy, nie wiem czy jest w ogóle istnieje realna szansa na reformę sądów i całego obszaru wymiaru sprawiedliwości bez dogłębnej lustracji i usunięcia ludzi uwikłanych we współpracę z komunistycznym służbami. Bez tego kroku, każda reforma wydaje się jak zwykł mawiać pułkownik Piotr Wroński; nomen omen były oficer SB i Agencji Wywiadu „malowaniem ruin”, które pod warstwą farby dalej pozostaną ruderą i stanowią wielkie niebezpieczeństwo.

Źródła :

TVP INFO

Sumliński, Wojciech. (2016). Oficer.  Wojciech Sumliński Reporter. Warszawa.

MrSomebody
O mnie MrSomebody

Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka