MrSomebody MrSomebody
1091
BLOG

Nulla regula sine exceptione - wierzący niemiecki ksiądz

MrSomebody MrSomebody Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Niedawno miałem okazję rozmawiać z pewnym bawarskim księdzem, który zupełnie nie przystawał na typowego przedstawiciela tamtejszego „otwartego” i liberalnego Kościoła. Po pierwsze, wcale nie popiera bezmyślnego przyjmowania setek tysięcy islamski imigrantów, wśród których znajdują się żołnierze Allacha i Państwa Islamskiego. Po zamachach w Berlinie w ostatnim tygodniu zauważył, że wszelkie działania na rzecz pokoju i unormowania sytuacji w kraju będą bezskuteczne i nic nie dadzą jeśli zabraknie modlitwy i odwołania się do mocy Bożej. Jak sam stwierdził jego zdanie stoi w kontrze do generalnej postawy coraz bardziej poprawnie politycznego Kościoła z papieżem Franciszkiem na czele.

Jego opinia na temat samego papieża Bergoglio była bardzo krytyczna; potwierdził on istnienie tzw. mafii z Sankt Gallen, do której należeli liberalni kardynałowie, którzy w tamtejszym benedyktyńskim klasztorze mieli tajne zebrania po 2000 roku celem przeforsowania liberalnej kandydatury na Stolicę Piotrową. Ich liderem był nieżyjący już kard. Carlo Martini, który na konklawe w 2005 roku był kandydatem tej frakcji. Wtedy operacja postawienia na kandydata „lewicy” nie udała się, ale po rezygnacji Benedykta XVI wszystko poszło zgodnie z planem. Mój rozmówca stwierdził, że abdykacja Ratzingera była ogromnym błędem, który doprowadził w rezultacie do tworzenia Kościoła, jak to określił „totalitarnego”.

W Kościele takim najważniejszy ma być nie Bóg, Ewangelia, Tradycja czy Magisterium, ale wola papieża i biskupów. Otwarcie stwierdził, że po Synodzie, który miał być odpowiedzią na problemy rodzin największym celem liberalnego skrzydła Kościoła, którego jednym z liderów jest kard. Walter Kasper jest doprowadzenie do otwarcia dostępu do Komunii Świętej dla ludzi po rozwodzie żyjących w stanie grzechu ciężkiego i zbagatelizowanie grzechu homoseksualizmu. Wedle owego kapłana ma to na celu protestantyzację Kościoła i upodobnienie go do wspólnot ewangelickich w Niemczech, gdzie pojęcie grzechu już nie istnieje, a Pan Bóg został sprowadzony do roli rodzica, który bez względu na wszystko wybaczy każde wynaturzenie bez postanowienia poprawy i odejścia od grzechów.

Mój bawarski rozmówca bardzo ciepło wypowiadał się na temat papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI, którzy zawsze podkreślali rolę rodziny i małżeństwa a ich nauczanie płynęło z głębi katolickiej Tradycji, a nie z chęci przypodobania się światu. Jak zaznacza obaj papieże byli niesamowicie mocno krytykowani przez tutejsze, politycznie poprawne media co stoi w całkowitej kontrze do tego co spotyka papieża Franciszka. Jak napisałem wcześniej rezygnacja Benedykta była wielkim błędem, a jak ujawnił mój rozmówca pod koniec życia Jana Pawła II wielkie wpływy miał Sekretariat Stanu i liberalni biskupi, którzy doprowadzili do nominacji wielu hierarchów o podobnych poglądach na eksponowanych stanowiskach i diecezjach.

Mój rozmówca stwierdził, że od wyboru papieża Franciszka nie podróżuje już do Rzymu chociaż wcześniej często bywał na Watykanie odprawiając Msze wraz z Janem Pawłem II czy później Benedyktem. Wedle niego kolejne stanowiska zostają obsadzane ludźmi liberalnego skrzydła Kościoła, których celem jest rozmycie nauczania i zdobycie poklasku od strony świata i mediów. Podobne zdanie ma na temat zachodnich uczelni katolickich już tylko z nazwy dlatego kolejny doktorat obronił już w Polsce. Jego opinia na temat Kościoła w Zachodniej Europie jest bardzo negatywna i dalsze promowanie postawy „łagodnego” katolicyzmu doprowadzi do jego naturalnej śmierci.

Co do sytuacji społeczno-politycznej w Niemczech i na Zachodzie mój rozmówca potwierdził moją tezę, że działa jakiś zakulisowy plan zniszczenia resztek cywilizacji i Kościoła, a ma na celu zbudowanie społeczeństwa ludzi-niewolników, którymi manipulowanie będzie ułatwione jeśli będą mieli dostęp do wszelkich wygód, szybkiego seksu, antykoncepcji, aborcji w razie potrzeby i przeróżnych dewiacji seksualnych. Dodatkowo, podziela moją opinię na temat islamu, który ze swojej natury jest niszczący i totalitarny, a w Europie stanowi narzędzie do zastraszenia społeczeństwa, wytresowania go w imię ideologii multikulturalizmu i tolerancji. Według tego bawarskiego kapłana dobrobyt i wszelkie udogodnienia połączone z brakiem zasad moralnych i etycznych prowadzą szybko do sytuacji, w której człowiek określa się boskim mianem i nie ma dla niego żadnych hamulców.

Podsumowując, można powiedzieć, że trafiłem na wyjątek potwierdzający regułę. Wierny i ortodoksyjny katolicki ksiądz w coraz bardziej poprawnie politycznym i bezpłciowym Kościele niemieckim. Jego krytyczna opinia na temat papieża Franciszka zbiega się z wieloma sądami pojawiającymi się w mediach, a że mój rozmówca ma rozeznanie w hierarchii niemieckiej i wśród urzędników Stolicy Apostolskiej można ją uznać za szczególnie cenną. Poprawny politycznie i zaprzyjaźniony z władzami Kościół bez odwiecznych zasad i dogmatów zniknie tak jak znikają wspólnoty protestanckie idące z duchem czasu (Zeitgeist). Ten krok może być milowy przy planie budowy społeczeństwa ludzi bezwolnych i wyzutych całkiem z duchowości i samodzielnego myślenia. W Niemczech plan ten jest mocno zaawansowany nad czym bardzo ubolewał mój bawarski interlokutor. My Polacy jesteśmy jeszcze w miarę dobrej sytuacji, ale najważniejsza jest wierność Krzyżowi i Ewangelii a nie bezmyślne przyjmowanie wszystkiego co mówią biskupi, kardynałowie czy nawet sam papież. 

MrSomebody
O mnie MrSomebody

Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo