W artykule „Kto i kiedy powie głośno Non possumus" zastanawiałem się czy biskupom nie zabraknie wiary i determinacji w sytuacji, w której muszą sprzeciwić się forsowanej przez liberalne skrzydło Kościoła interpretacji adhortacji Amoris Laetitia, w której dopuszczana jest możliwość udzielania Komunii Świętej dla ludzi będących w ponownych związkach i nie powstrzymujących się od współżycia. Takie podejście dopuścili biskupi z Niemiec, Argentyny i ostatnio również z Malty. Wszystko to za milczącą aprobatą papieża Franciszka, który nie dał odpowiedzi na „Dubia” czterech kardynałów, którzy wprost pytają czy taka interpretacja papieskiego dokumentu jest właściwa. Na szczęście nie trzeba było długo czekać i biskupi z Kazachstanu w obszernym liście wezwali do modlitwy za papieża i proszą o odwołanie przez Ojca Świętego wytycznych, które są wprowadzane w życie w wymienionych wyżej krajach.
Wśród trójki autorów listu do papieża jest dwóch naszych rodaków: abp Jan Paweł Lenga i abp Tomasz Peta. Skład tego grona uzupełnia znany, szanowany i odwiedzający wielokrotnie nasz kraj bp Athanasius Schneider. W dokumencie hierarchowie dają szereg argumentów przeciwko Komunii dla ludzi w stanie grzechu śmiertelnego wywodząc je począwszy od dekalogu otrzymanego przez Mojżesza od Stwórcy, poprzez Ewangelię, pisma Ojców Kościoła aż do Familiaris Consortio napisanego przez św. Jana Pawła II. Cały tekst można streścić stwierdzeniem, że grzech pozostaje grzechem i nikt nie ma prawa zmienić Bożego prawa. Napełniającym dumą faktem jest, że wśród obrońców katolickiej ortodoksji są dwaj Polacy. To bardzo ważne bo ciągle czekamy na wyraźny głos Episkopatu Polski w sprawie Amoris Laetitia.
Podobny głos płynie zza Wielkiej Wody, gdzie biskup Steven J. Lopes przełożony Ordynariatu Personalnego dla nawróconych anglikanów mówi, że nie może być mowy o udzielaniu Ciała Pańskiego wobec ludzi żyjących w ponownym związkach i nie powstrzymujących się od współżycia. Biskup podkreśla, że w takiej sytuacji wykluczone jest udzielenie rozgrzeszenia, a tym samym przyjęcie Komunii Świętej. Nie może być żadnych wyjątków, gdyż Kościół nie ma prawa zmieniać przykazania Bożego, które mówi „nie cudzołóż” i jego nieprzestrzeganie jest grzechem śmiertelnym. Ponadto podkreślone jest wezwanie do życia w czystości, o czym zapominają albo celowo pomijają zwolennicy Komunii dla rozwiedzionych. Warto wspomnieć, że wytyczne te są kierowane do nawróconych anglikanów, którzy przyjęli wiarę katolicką właśnie z powodu rozwadniania zasad i liberalnej praktyki swoich duchownych takiej jak dopuszczenie rozwodów, antykoncepcji czy nawet błogosławienie związków między osobami tej samej płci.
Podsumowując, widać że nie wszyscy biskupi bezmyślnie podążają za duchem czasu i liberalizacją podejścia do małżeństwa i etyki seksualnej. Po prostu nie może być żadnych zmian w tej sferze, gdyż ograniczona jest ona wolą samego Boga wyrażoną w przykazaniach, Ewangelii i dokumentach Kościoła. Żadne próby rozwadniania nauki czy robienia wyjątków nie wchodzą w grę i podkreślają to zarówno biskupi z Kazachstanu, jak i przełożony nawróconych anglikanów ze Stanów Zjednoczonych. Niezmiernie ciekawi mnie reakcja papieża Franciszka, który chyba będzie musiał w końcu zabrać głos w tej sprawie i uciąć wszelkie spekulacje. Wyżej wymienieni biskupi podkreślili, że wszelkie odejścia od odwiecznej Tradycji i przykazań są niezgodne z wolą Bożą i w konsekwencji narażają ludzi na możliwość potępienia wiecznego o czym milczy sam papież, jak i jego stronnicy. Trzeba mieć więc nadzieję, że usłyszymy wkrótce głos Franciszka, w którym wyjaśni zamieszanie wokół Amoris Laetitia i poda swoją interpretację tego pisma.
Źródła:
http://www.pch24.pl/biskupi-z-kazachstanu-w-obronie-chrystusowego-nauczania,48812,i.html
https://www.lifesitenews.com/news/anglican-ordinariate-no-communion-for-unchaste-divorced-and-remarried-coupl
