MrSomebody MrSomebody
1090
BLOG

Zbiór Zastrzeżony dla laików

MrSomebody MrSomebody Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 4


W przedwczorajszym wywiadzie przeprowadzonym w Telewizji Republika przez redaktora Jacka Ożoga były oficer m. in. Służby Bezpieczeństwa i Agencji Wywiadu płk Piotr Wroński bardzo przystępnie wyjaśnił co ujawnił Instytut Pamięci Narodowej we wtorek. Mianowicie, jest to katalog spraw, którymi zajmowała się komunistyczna bezpieka, a do których zbadania trzeba sięgnąć do akt. Dlatego też domaganie się sensacji i ujawnienia agentury z pierwszych stron gazet jest nieuprawnione bo do tego trzeba przestudiować akta poszczególnym postępowań komunistycznych służb. Pułkownik zaznaczył, że sprawy te przede wszystkim ukażą bohaterstwo i charakter zwykłych ludzi „Solidarności”, którzy oparli się werbującym ich oficerom takim jak choćby sam Wroński, który był funkcjonariuszem Departamentu pierwszego w Wydziale XI, gdzie zajmował się zwalczaniem dywersji ideologicznej.

Były oficer służb odpiera zarzuty mówiące, że żadne służby nie ujawniają swoich źródeł przede wszystkim dwoma argumentami. Po pierwsze, sprawy te i źródła mogą być znane Rosjanom, a ich ujawnienie ostatecznie zapobiegnie dalszej możliwości kierowania ludźmi za pomocą choćby szantażu. Po drugie, skoro w 1989 Polska zmieniła strategiczne sojusze z Układu Warszawskiego na NATO to całe podejście do ochrony kontrwywiadowczej powinno być przeorientowane, a akta ujawnione. Pułkownik przypomniał, że obecne służby przeglądają dalej akta ze Zbioru „Z” i pewnie wszystko nie będzie udostępnione opinii publicznej. Pytany o to co zrobiłby będąc władnym wydać decyzję co do ujawnienia ZZ; Wroński odpowiada że jest za całkowitą jawnością i powinno być to zrobione już na początku lat 90.

Rozmowa dotyczyła jeszcze kilku wątków, ale bardzo ciekawe były uwagi na temat roli komunistycznego wojska i wojskowych służb. Wroński przypomniał, że zarówno Wojskowa Służba Wewnętrzna (kontrwywiad wojskowy) jak i Zarząd II Sztabu Generalnego nie przeszły żadnej weryfikacji i na ich bazie stworzone zostały Wojskowe Służby Informacyjne. Warto przypomnieć, że służby te brały równie duży udział we wprowadzaniu stanu wojennego, zwalczeniu „Solidarności” jak i werbowaniu agentury. Tymczasem ich akta zostały włączone do nowej formacji (WSI) i mogły zostać rozdysponowane między ważniejszych oficerów jako materiały nacisku. Pisze o tym choćby Wojciech Sumliński przedstawiając postać tajemniczego kapitana tej formacji, pławiącego się w luksusie dzięki szantażowanym osobom, a Polacy mogli się przekonać po ujawnieniu teczek „Bolka” - Lecha Wałęsy w domu generała Czesława Kiszczaka.

Pułkownik Wroński zauważa, że o ujawnieniu Zbioru „Z” zaczęto dyskutować dopiero po śmierci Kiszczaka i jego wiernego druha generała Wojciecha Jaruzelskiego. Były oficer nie wierzy w to, żeby nadzorujący komunistyczną bezpiekę Kiszczak trzymał akta Wałęsy w domu. Wroński przypuszcza, że sprawa została mówiąc kolokwialnie „odpalona”, aby pokazać że są ludzie którzy mogą zburzyć budowane z mozołem od lat „autorytety”. Wedle pułkownika Wrońskiego akta służb nie zostały tyle spalone i zniszczone co raczej systemowo rozdzielone i rozdysponowane między ważniejszych funkcjonariuszy tych formacji, aby zapewnić im i ich rodzinom „polisę” na spokojne życie.

Warto zauważyć, że w Zbiorze Zastrzeżonym mają znajdować się materiały dotyczące kierowcy bł. księdza Jerzego Popiełuszki, który miał być tajnym współpracownikiem SB. Redaktor Wojciech Sumliński pisze, że Sądowi Najwyższemu odmówiono wglądu do tych akt i przez to wedle jego wyroku „to historia miała ocenić”czy Chrostowski współpracował z komunistyczną bezpieką. W ujawnionym archiwum znajdują się również akta funkcjonariuszy Departamentu I SB, w którym pracował Piotr Wroński, gdyż sam opublikował je właśnie po „wyjęciu” z tego archiwum. Dlatego powinny zostać zbadane wszelkie ślady dotyczące choćby tajemniczej śmierci księdza Franciszka Blachnickiego w 1987 roku w austriackim Carlsbergu, w otoczeniu którego działało małżeństwo Jolanty i Andrzeja Gontarczyków prowadzonych właśnie przez Wydział XI Departamentu I SB. Niemniej może się również okazać, ze ZZ został przez lata III RP „wyczyszczony” z ważnych akt, a to co zostało udostępnione to jedynie mało znaczące resztki. W każdym razie ludzie interesujący się historią najnowszą będą mieli wreszcie możliwość zbadania co kryje mityczna „Zetka”.

Źródła:

Telewizja Republika

http://yelita.pl/artykuly/art/gontarczyk

Sumliński, Wojciech. (2014). Lobotomia 3.0. Wojciech Sumliński Reporter. Warszawa.

MrSomebody
O mnie MrSomebody

Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka