MrSomebody MrSomebody
1649
BLOG

Komu przeszkadza minister Macierewicz? Czy oni wiedzą w co grają?

MrSomebody MrSomebody Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 39


Ataki na ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza płynące czy to ze strony polityków Platformy Obywatelskiej, czy dawnych żołnierzy zlikwidowanych przez niego Wojskowych Służb Informacyjnych lub polityków postkomunistycznej lewicy albo mediów prezentujących punkt widzenia broniący „osiągnięć” III RP są na porządku dziennym i nie powinny nikogo dziwić. Z inną sytuacją mamy do czynienia, gdy pozycję Macierewicza zaczynają kwestionować ludzie z obozu rządzącego czy sprzyjający im komentatorzy i dziennikarze. Analizując ostatnie teksty pojawiające się na portalach czy w mediach prawicowych widać jakąś dziwną tendencję do określania Macierewicza mianem tego, który przeszkadza, hamuje i szkodzi rządowi. Ma to mieć odzwierciedlenie w spadających sondażach i powstaje wrażenie, że szuka się kozła ofiarnego, którym ma być szef MON.


Dzisiejszy występ w „Rozmowie dnia” Radia Zet generała Romana Polko potwierdza tę tendencję. Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego i dawny szef jednostki GROM pytany był o ocenę rzekomego odejścia z tej formacji 74 żołnierzy. Wedle gen. Polko jest to cios dla armii, gdyż odchodzą sprawdzeni w bojach fachowcy. Trudno oceniać czy odejście żołnierzy jest aż takim problemem oraz powody takiego kroku. W każdym razie retoryka jakoby wyrzucano fachowców i oficerów z ogromnym doświadczeniem i wiedzą jest bliźniaczo podobna do tej stosowanej w obronie funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa wchodzących bezpośrednio do służb III RP czy negatywnie zweryfikowanych żołnierzy WSI. Odejściu tych ludzi z GROM były szef tej jednostki przeciwstawił oficerów Żandarmerii Wojskowej, którzy za „przeprowadzanie ministra przez ulicę” mają dostawać dodatki za walkę z terroryzmem. Wedle generała, Polko minister Macierewicz ma skłonności do doceniania swoich „dworaków”, którzy nadskakują mu co krok z nadmierną gorliwością. Zupełnie inna ocena sytuacji w armii płynie od znanego historyka wojskowości i biografa generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka doktora Lecha Kowalskiego. Według Kowalskiego, Macierewicz cieszy się olbrzymim szacunkiem wśród większości armii, a głosy atakujące czy kwestionujące decyzje ministra płyną albo od tych, którzy nie rozumieją zagrożenia ze strony Rosji albo mentalnie pozostali w latach 80-tych.


Generał Polko niezwykle pozytywnie za to ocenia działalność obecnego szefa BBN Pawła Solocha, który w ostatnich dniach zasłynął listem, w którym domagał się m. in. wyjaśnień wobec przyczyn degradacji do stopnia szeregowego pułkownika Krzysztofa Duszy; byłego wysokiego oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który wraz ze swoim szefem gen. Piotrem Pytlem w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO uwili sobie i byłym oficerom WSI ciepłe i doskonale opłacane posadki. Ponadto Dusza spotykał się z oficerem rosyjskiego wywiadu tuż przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim i można sobie tylko zadać pytanie co było intencją Solocha, aby tak martwić się tym mocno skompromitowanym oficerem. Generał Polko określił szefa BBN „pistoletem” prezydenta Andrzeja Dudy. Ciekawe kto miałby być celem tej broni? Na temat Pawła Solocha bardzo negatywne zdanie ma znany bloger Aleksander Ścios, który piętnuje jego brak aktywności i działań, tak mocno kontrastujący z ostatnim zaangażowaniem szefa BBN i domaganiem się wyjaśnień od ministra Macierewicza.


Jeśli do wypowiedzi generała Polko dodamy także słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego o „ekstrawagancji” ministra Macierewicza i stwierdzenie jakoby PiS-owi spadały sondaże z powodu działań szefa MON i jego byłego już rzecznika Bartłomieja Misiewicza wpisuje się w logiczny ciąg, o którym pisze wspomniany wcześniej przeze mnie Ścios. Wedle niego w ministra Macierewicza skierowana jest swego rodzaju wielopiętrowa kombinacja operacyjna, a jej celem ma być „przygotowanie gruntu” pod dymisję szefa MON. Takie głosy się powoli zaczynają pojawiać choćby we wspomnianej rozmowie gen. Polko z Radiem Zet, który już jest wymieniany jako ewentualny następca Macierewicza. Nietrudno odgadnąć, komu najbardziej zależy na pozbyciu się człowieka, który wykonał uchwałę lustracyjną i ogłosił nazwiska agentury SB w 1992 roku, w 2006 roku zlikwidował Wojskowe Służby Informacyjne, a po katastrofie Smoleńskie zapowiedział, że w tej sprawie póki on żyje „Magdalenki nie będzie”. Beneficjentem zmiany byłoby środowisko WSI czyli „Długie ramię Moskwy” i jego centrala. Otwartym pozostaje pytanie czy ludzie tacy jak gen. Polko czy prezydent Duda zdają sobie sprawę w jakiej grze mogą brać udział czy są tylko dość bezwolnie wykorzystywani.


Źródła:


http://bezdekretu.blogspot.com/


Niezalezna.pl


Radio Zet


Telewizja Republika


Wpolityce.pl


 


MrSomebody
O mnie MrSomebody

Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka