MrSomebody MrSomebody
685
BLOG

Stary rok - subiektywny przegląd wydarzeń

MrSomebody MrSomebody Polityka Obserwuj notkę 5

Przełom roku sprzyja wszelkiego rodzaju wspomnieniom, podsumowaniom, ocenom i wnioskom formułowanym na bazie tego co wydarzyło się w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Nie inaczej będzie w tym przypadku. Truizmem jest powiedzenie, że „wiele się wydarzyło” dlatego chcę przedstawić subiektywny przegląd kilkunastu wydarzeń, które miały miejsce w upływającym roku.

Styczeń – Zmiany w mediach

Na bazie tzw. małej ustawy medialnej rząd Prawa i Sprawiedliwości przejmuje kontrolę nad mediami publicznymi. Prezesem TVP zostaje Jacek Kurski, dla którego ma być to nagroda za nie umieszczenie go na listach wyborczych. Początkowo zapowiadają się wielkie zmiany, szczególnie w TVP INFO. Szefem publicystyki zostaje Michał Rachoń, gwiazda Telewizji Republika i zapowiada on budowę własnego zespołu i casting na dziennikarzy dla ludzi niezwiązanych z poprzednim układem. Pracę traci wiele znanych twarzy, tak chętnie wspierających Platformę Obywatelską czyli na przykład Tomasz Lis, Piotr Kraśko czy Beata Tadla. Wielkie zmiany zostają zahamowane przez samego prezesa Kurskiego, który zatrudnia chociażby dawnego szefa internetowego serwisu TVN 24 Kubę Sufina. Przez następne miesiące trwają zakulisowe gierki, które kończą się zawieszeniem prezesa Kurskiego i ponownym wyborem na to stanowisko tym razem w drodze konkursu. Telewizja mimo skrętu w prawo dalej sprawia wrażenie „bezzębnej” o czym świadczy zapraszanie wszelakiej maści lewicowych gości i nie podnoszenie tematów „drażliwych” takich jak okoliczności śmierci bł. księdza Jerzego Popiełuszki czy wyjaśnienia roli byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego w tzw. aferze marszałkowej. Chociaż redaktorowi Rachoniowi oddać trzeba to, że zawsze pyta czy to prezydenta Andrzeja Dudę czy jego współpracowników o kwestię ujawnienia Aneksu do Raportu z Weryfikacji WSI.

Luty – Szafa Kiszczaka

Polską wstrząsa sprawa akt Lecha Wałęsy dokumentujących jego współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa, które do Instytutu Pamięci Narodowej przyniosła wdowa po generale Czesławie Kiszczaku, zmarłym pod koniec 2015 roku byłym szefie m. in. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL. Media zapowiadają kolejne przeszukania domów wysokich rangą oficerów, dochodzi do przeszukania domu generała Wojciecha Jaruzelskiego i na tym sprawa się kończy. Nie znaleziono żadnych istotnych dokumentów poza teczką „Bolka”, cała akcja gdzieś się rozpłynęła i została zapomniana. Do tej pory nieznane są motywy generałowej Kiszczakowej, która poszła do IPN z tymi dokumentami. Jedni mówią, że to efekt czy chorób wieku starczego czy braku uwagi mediów, pojawiają się również głosy o jakiejś grze i kombinacji służb. Z ust redaktora Rafała Ziemkiewicza padła sugestia jakoby starsza pani miała ujawnić dokumenty chcąc uniknąć losu Piotra i Alicji Jaroszewiczów, zamordowanych we własnym domu. Nie sposób określić czy cała ta sytuacja była przez kogoś sterowana, ale nie można wykluczyć takiej możliwości. W każdym razie, póki co mało kto w mediach wspomina gorączkę z „szafą Kiszczaka” tak jakby wszystkim zależało uciszeniu całej sprawy.

Marzec – Prezydencka opona

Do pamiętnego incydentu doszło podczas podróży prezydenta Andrzeja Dudy na autostradzie A4. Całe zajście skończyło się na strachu i przesiadce głowy państwa do innego auta, ale w kontekście tego co stało się 10 kwietnia 2010 roku trzeba dmuchać na zimne. Prezydent jako wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości uczeń ś.p. Lecha Kaczyńskiego jest nieustannie atakowany i taka atmosfera towarzyszyła również prezydenturze Lecha Kaczyńskiego. Jeśli do incydentu na A4 dodamy awarię samolotu, którym podróżował prezydent w jesieni to jest coraz trudniej uwierzyć w przypadki. Powtórzę po raz kolejny za pułkownikiem Piotrem Wrońskim; w służbach było tylko „malowanie ruin”, a wielu oficerów związanych z poprzednią władzą może działać na szkodę obecnej o czym pisałem w poprzednim tekście. Po Smoleńsku żaden incydent czy „incydent” nie może być lekceważony bo może okazać się celowym działaniem.

Kwiecień – „966 to był pamiętny rok”

Tymi słowami zaczyna się niesamowita ballada Lecha Makowieckiego, w której autor w ciągu pięciu minut wyśpiewuje najważniejsze momenty w historii naszego kraju. Chrzest przyjęty przez Mieszka I, którego 1050. rocznicę obchodziliśmy w kwietniu jest początkiem państwa polskiego. Na zawsze naznaczył jego charakter; Polska zbudowana jest na fundamencie wiary katolickiej i jest to jej samą istotą. Można być wierzącym lub nie, ale trzeba to uznać i uszanować. Nasz kraj mimo zauważalnego spadku w ilości uczestniczących w nabożeństwach i tak jest oazą katolicyzmy w ateizującej się Europie. Tłumy ciągle przystępują do spowiedzi, biorą udział we Mszach świętych czego nie ma już na Zachodzie. Bóg, wiara i patriotyzm muszą być zachowane bo bez nich polskość rozpłynie się w morzu politycznej poprawności i relatywizmu moralnego. Nie bez znaczenia jest okrutne doświadczenie dwóch totalitaryzmów podczas i po II wojnie światowej, które nie zdołało zniszczyć wiary i polskości. Dzięki takim przywódcom duchowym jak Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński i św. Jan Paweł II ciągle żywa jest wiara i polskość. Nie możemy tego stracić bo jak mówił kardynał Wyszyński: „Albo Polska będzie katolicka albo nie będzie jej wcale”

Maj – I rocznica wyborów prezydenckich

W maju minął rok od wybrania Andrzeja Dudy na urząd prezydenta Rzeczpospolitej. Jak ocenić Andrzeja Dudę. Jeśli patrzeć tylko na opinię tzw. prawicowych mediów mamy do czynienia z mężem stanu, politykiem-wizjonerem obdarzonym wszelakimi talentami, do tego pracowitego i posiadającego piękną małżonkę i nie mniej uroczą córkę. Ze strony tak zwanego obozu III RP płyną obelgi, bluzgi i ataki więc nie warto ich komentować. Wiele zarzutów do prezydenta ma znany bloger Aleksander Ścios. Po pierwsze, nie ujawnił on Aneksu do Raportu z Weryfikacji WSI. O tę sprawę dopytują też znawcy tematyki służb jak tacy jak red. Wojciech Sumliński czy prof. Sławomir Cenckiewicz. Poza tym w Pałacu Prezydenckim ma pozostawać grupa urzędników określana przez Ściosa jako „komorowszczyzna” bądź „dukaczewszczyzna” czyli ludzie wierni byłemu prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu i środowisku byłych WSI. Bloger zauważa również symptomy konfliktu na linii prezydent – minister obrony narodowej i według niego będzie on widzialny już w przyszłym roku. Jak ocenić prezydenta? Cóż, trzeba sobie samemu wyrobić zdanie na ten temat biorąc pod uwagę zdanie jego piewców jak i krytyków, ale konstruktywnych jak wspomniany Ścios. Wszak co najmniej 3,5 roku prezydentury przed Andrzejem Dudą i oby zaskakiwał tylko pozytywnie.

Czerwiec – Brexit

Wbrew przewidywaniom wszelkiej maści ekspertów, autorytetów, specjalistów i innych mądrych głów obywatele Wielkiej Brytanii zdecydowali się na opuszczenie Unii Europejskiej. Skutkowało to dymisją premiera Davida Camerona, który sam rozpisał to referendum to optował za pozostaniem w UE. Bardzo opornie idą rozmowy Londynu z biurokratami z Brukseli, którzy ciągle nie mogą się pogodzić z faktem, że ktoś im się postawił. Po radykalnych spadkach funta i giełdowych zawirowaniach sytuacja wróciła do normy i Wielka Brytania jako jedna z najpotężniejszych gospodarek na świecie poradzi sobie bez członkostwa w Unii. Decyzja ta pociągnęła za sobą kolejne decyzje przeciwko rządzącemu lewicowo-liberalnemu establishmentowi takie jak wygrana w wyborach prezydenbckich w USA Donalda Trumpa. Czy Brexit oznacza początek od lat zapowiadanego rozpadu Unii? Bardzo wiele zależy od tego, kto zostanie prezydentem Francji, gdyż kandydatka Frontu Narodowego Marine Le Pen zapowiedziała w razie wygranej nad Sekwaną podobne głosowanie jak to nad Tamizą. Wybory we Francji to jedno z najważniejszych wydarzeń politycznych przyszłego roku.

Lipiec – Szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży

Oczy całego świata skierowane były najpierw na Warszawę a potem na Kraków. Podczas szczytu NATO potwierdzono obecność wojsk Sojuszu w Polsce od przyszłego roku. Sama impreza, w której uczestniczył m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama wypadła znakomicie. Było to ukoronowanie politycznej kariery ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, który tak bardzo zabiegał o realną obecność wojsk sojuszniczych w Polsce. Wszystko odbyło się zgodnie z planem i wszyscy oczekiwali przyjazdu młodzieży z całego świata do Krakowa. Wtedy się zaczęło. Kiedy w sobotę 30 lipca przyjechałem do Krakowa byłem oszołomiony ilością i różnorodnością pielgrzymów. Grupy z wszystkich kontynentów, języków, kultur połączone wiarą w Boga i zachwytem nad Polską. Przepełnione tramwaje, autobusy, kolorowe grupy z różnych krajów i poczucie jedności mimo tylu różnic. Szczególnie dało się to odczuć podczas kilkukilometrowego marszu do podkrakowskich Brzegów, gdzie odbywało się sobotnie czuwanie z papieżem Franciszkiem i końcowa niedzielna Msza Święta. W niedzielnej Mszy Świętej miało uczestniczyć nawet do 3 mln ludzi. To niesamowita liczba, tym bardziej jeśli było się wśród tego kolorowego tłumu, który niczym ogromny wąż wylewał się z Brzegów. Warto wspomnieć o wzorowym zabezpieczeniu i braku incydentów. To ważne bo w wakacyjnym czasie Europą raz po raz wstrząsały bomby islamskich terrorystów. Wszystkie służby spisały się znakomicie, a wręcz znakiem firmowym były oklaski dla kończących swoje zmiany funkcjonariuszy policji, żołnierzy czy służb medycznych.

Sierpień – Miesiąc szczególny

W miesiącu tym przypada rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego (1 sierpnia 1944 roku ), Bitwy Warszawskiej i zatrzymania pochodu Sowietów na Europę (15 sierpnia 1920) oraz podpisanie Porozumień Sierpniowych – 31 sierpnia 1980 roku. W tym upalnym czasie na Jasną Górę zmierzają tysiące pątników w pieszych pielgrzymkach, aby oddać cześć Matce Bożej i Królowej Polski. Na polach trwa apogeum żniw i prac rolniczych czemu sprzyjała piękna pogoda. Wielu ludzi spędza ten czas za granicą ciężko pracując, a ci którzy mogą wyjeżdżają na urlopy. W sierpniu polityka i sprawy publiczne mniej rozpalają czy to ze względu na lejący się z nieba żar czy wakacje. Ważniejsze są przygotowania do jesieni i nowego roku szkolnego. Miło jest wspomnieć wakacyjne temperatury w mroźny, styczniowy wieczór.

Wrzesień – Sędziowie bronią układu

Kongres Sędziów Polskich zjednoczył we wrześniu przedstawicieli tego prestiżowego zawodu. Nie było to zjednoczenie w imieniu lepszego działania sądów czy poprawienia skuteczności wymiaru sprawiedliwości. Atakowanie rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz obrona status quo były najważniejszymi punktami tego zjazdu. W roli autorytetu występował były już prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński, który rzewnie opowiadał o „odklejaniu Polski od Zachodu”. Jedna z uczestniczek tej imprezy określiła sędziów jako „szczególną kastę”. Grupa ta protestowała przede wszystkim przeciwko obowiązkowi publikacji oświadczeń majątkowych. Czyżby tak uczciwi ludzie mieli coś do ukrycia. Wymiar sprawiedliwości, który nigdy nie był zlustrowany ani zdekomunizowany jest niezwykle silnym elementem tzw. układu III RP. Jakoś tak się składa, że żaden z komunistycznych zbrodniarzy na czele z generałami Wojciechem Jaruzelskim i Czesławem Kiszczakiem nie spędził ani jednego dnia w więzieniu. Brak lustracji sprawił, że nie wiemy kto jest rzeczywiście niezawisły, a kto wykonuje polecenie oficerów prowadzących z dawnej SB czy WSI. Bez tego reformy w naszym kraju i budowa IV RP są skazane na porażkę.

Październik – Czarne protesty i triumf Urbana

Najważniejszymi wydarzeniami tego miesiąca była burzliwa dyskusja na temat projektu ustawy zabraniającej aborcji i przygotowanej przez organizację katolickich prawników Ordo Iuris poparty 450 tysiącami podpisów. Projekt ten od początku wzbudzał emocje bo znalazły się w nim zapisy o możliwości karania kobiet za dokonanie przerwania ciąży co podzieliło organizacje pro-life. Politycy Prawa i Sprawiedliwości bardzo ostrożnie wypowiadali się na ten temat chociaż z wywiadów i wypowiedzi można było wywnioskować, że zabronią aborcji eugenicznej dokonywanej ze względu na podejrzenie niepełnosprawności dziecka. Niestety, krzykliwe i wulgarne protesty, poparte przez media i cały układ III RP sprawiły, że kilkanaście tysięcy wulgarnych pań domagających się prawa do zabijania przestraszyło rządzących. Większość z nich nie wiedziała nawet czego dotyczy konkretnie ten projekt, działały na zasadzie bodziec-odruch. Bodziec wywołany przez media i odruch poparcia zabijania. Odrzucenie zakazu zabijania i uleganie krzykliwej grupie i mediom uważam za największą porażkę rządzących. Do kosza wyrzucili nauczanie św. Jana Pawła II, kardynała Stefana Wyszyńskiego czy bł. księdza Jerzego Popiełuszki. Zatriumfowały poglądy Jerzego Urbana – rzecznika reżimu Wojciecha Jaruzelskiego i „Goebbelsa stanu wojennego”, który tak obrzydliwie atakował bestialsko zamordowanego potem kapelana „Solidarności”. Wszelkie komentarze ze strony prawicowych mediów i z usta samych polityków partii rządzącej jakoby była to decyzja uspokajająca nastroje społeczne były po prostu żenujące. Nie ma nic ważniejszego niż życie dzieci i tutaj nie może być żadnych kompromisów.

Listopad – TR(I)UMP(H)

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Jego zwycięstwo obstawiali nieliczni, większość komentatorów stawiała na Hillary Clinton – kandydatkę Demokratów. Wojciech Cejrowski i Matthew Tyrmand jako jedni z niewielu postaci życia publicznego już przed wieloma miesiącami zapowiadali wygraną miliardera. Według znanego podróżnika wygrana Trumpa to triumf społeczeństwa obywatelskiego, które ma dość lewicowo-liberalnego establishmentu, który tak mocno popierał Clinton.

Symptomatyczne były reakcje przedstawicieli europejskiej lewicy; wszyscy lamentowali a wraz z nimi „zaprzyjaźnione” media. zrozpaczony był tak nienawidzący Polski przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, a wtórowali mu koledzy z SPD wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel i minister spraw zagranicznych tego kraju Frank Walter Steinmeier, niezbyt entuzjastyczne głosy płynęł z ust szefa Komisji Europejskiej Jeana Claude’a Junckera i prezydenta Francji Francois’a Hollande’a. Takie reakcje oznaczały, że może to być korzystny wybór dla naszego kraju, tak mocno atakowanego przez lewicową „międzynarodówkę”.

A co z rzekomą sympatią Władimira Putina do Trumpa i vice versa? Po pierwsze, jest to klisza powtarzana bez przerwy w lewicowo-liberalnych środkach masowego przekazu i miała na celu skompromitowanie kandydata Republikanów. Po drugie, to złodziej najgłośniej krzyczy „łapać złodzieja”, a lewica wszelakiej maści od socjalistów przez komunistów, zielonych, neokomunistów i innych, w prostej linii wywodzi się właśnie od Kremla i Związku Sowieckiego. Wszelkie partie socjalistyczne i komunistyczne na Zachodzie były kompletnie zinfiltrowane i sterowane przez służby sowieckie, szczególnie KGB. Tak się dziwnie składa, że obecny prezydent Rosji, Władimir Putin dosłużył się stopnia pułkownika w tej jakże zasłużonej dla szerzenia socjalizmu organizacji. Tak właśnie wygląda cała aktywność lewicy; głównym narzędziem są kłamstwa, manipulacje i propaganda, która chyba po kilkudziesięciu latach staje się coraz bardziej nieefektywna.

Grudzień – próba wzniecenia niepokojów i blokada Sejmu

W 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego odbyła się demonstracja Komitetu Obrony Demokracji, Platformy Obywatelskiej i innych organizacji broniących układu III RP. Data ta została perfidnie wykorzystana i zszargano pamięć górników z kopalni „Wujek” i dziesiątek innych ofiar stanu wojennego zamordowanych przez władze w czasie trwania tego strasznego czasu. Demonstracja ta nie znalazła większego poparcia społecznego więc Platforma i Nowoczesna pod pretekstem obrony wolności mediów i przeciwko regulacjom dotyczących pracy dziennikarzy w Sejmie zablokowała salę plenarną i okupuje ją do dnia dzisiejszego. Głosowania dotyczące budżetu odbyły się w Sali Kolumnowej, a PO i Nowoczesna kreują się na obrońców wolności i demokracji wrzucając co chwilę zdjęcia z sali plenarnej na portale społecznościowe i grzebiąc w notatkach posłów PiS. Dziwi tolerowanie takiego zachowania przez władze. Owszem większość komentatorów mówi o tym, aby nie dać się sprowokować i nie używać środków przymusu, ale taka postawa według mnie daje wiatr w żagle opozycji i pokazuje bezradność władz. Tak nie wygra się boju o odsunięcie układu III RP od władzy tym bardziej, że jak pisałem w poprzednim tekście do gry mają wkraczać środowiska służb specjalnych.

Źródła:

http://www.jp2w.pl/pl/10945/79713/Niepoprawny_politycznie_prorok.html

TVP INFO

Telewizja Republika

https://bezdekretu.blogspot.de/

CNN

http://niezalezna.pl/80902-cejrowski-inaczej-o-trumpie

http://www.fronda.pl/a/tyrmand-krytykuje-obame-i-wieszczy-wygrana-trumpa,68585.html

MrSomebody
O mnie MrSomebody

Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka